Język kaszubski - podsumowanie I semestru
Dodany przez admin dnia 30.01.2020
Co robili uczniowie języka kaszubskiego z czerskiej „Jedynki” w I semestrze? Języka regionalnego uczą się w naszej szkole grupy uczniów z klas V c, V e oraz VI b. Pierwszy semestr był bogaty w różnorodne kaszubskie wydarzenia.
W pierwszym (jo!) tygodniu roku szkolnego mieliśmy zaszczyt brać czynny udział w dożynkach parafialnych. I tak Martyna Kaszubowska z klasy VI b śpiewała psalm po kaszubsku, a Laura Kuklinska razem z Maksymilianem Landowskim (również z VI b) czytali modlitwę powszechną w języku regionalnym. Jako nauczycielka tego przepięknego języka miałam możliwość czytać w „rodny mòwie” drugie czytanie.
Pełna Treść
Co robili uczniowie języka kaszubskiego z czerskiej „Jedynki” w I semestrze? Języka regionalnego uczą się w naszej szkole grupy uczniów z klas V c, V e oraz VI b. Pierwszy semestr był bogaty w różnorodne kaszubskie wydarzenia.
W pierwszym (jo!) tygodniu roku szkolnego mieliśmy zaszczyt brać czynny udział w dożynkach parafialnych. I tak Martyna Kaszubowska z klasy VI b śpiewała psalm po kaszubsku, a Laura Kuklinska razem z Maksymilianem Landowskim (również z VI b) czytali modlitwę powszechną w języku regionalnym. Jako nauczycielka tego przepięknego języka miałam możliwość czytać w „rodny mòwie” drugie czytanie. Do tego wszystkiego pięknie wyglądaliśmy – w strojach kaszubskich, a krótka relacja z tych dożynek ukazała się w październikowym numerze miesięcznika „Pomerania” pod tytułem: „Czersk. Kaszëbsczé òżniwinë”. Była to także wspaniała okazja do promowania kaszubszczyzny w naszej szkole.
Minął wrzesień, a w październiku uczennica klasy VI b Laura Kuklinska dzielnie reprezentowała Jedynkę podczas Powiatowego Konkursu Recytatorskiego „Kaszëbsczi EKO-ART”. Recytowała wiersz „Grzëbitwa”, który opowiada o ochronie przyrody.
Listopad przedstawiał się wyjątkowo ciekawie dla grupy uczniów z klas V. Przed długim listopadowym weekendem piątoklasiści wzięli udział w warsztatach z haftu kaszubskiego, które miałam przyjemność poprowadzić. Jak na prawdziwych Kaszubów przystało, z uporem nawlekali nitki, powolutku wyszywali wybrane wzory i... cierpliwie pruli, gdy haft okazał się niestaranny lub nitka poplątana. Dwie godziny haftowania zleciały w oka mgnieniu, więc przed Andrzejkami powtórka – kolejne warsztaty. Tym razem uczniowie mieli wybór i podzielili się na dwie grupy – jedni dzielnie haftowali kolejne wzory (co cudowne, wiele podstaw już pamiętali z poprzednich zajęć!), a drudzy zdecydowali się na nie mniej czasochłonne – wykonywanie kaszubskich kwiatów z papieru.
I nastał grudzień. Wraz z nim przyszła pora na Szkolny Konkurs Piosenki Regionalnej i Obcojęzycznej (w tym roku w świątecznej odsłonie), co jako szansę potraktowali rozśpiewani uczniowie klasy VI b. I tak Martyna Kaszubowska śpiewała „Biżaha Jezëskù”, Laura Kuklinska „Dzysô z Betlejem”, Martyna Spica „Bòżiczk”, a Kacper Piekarski wyśpiewał sobie wyróżnienie z piosenką „Wilijné żëczbë”.
Po przerwie świątecznej, a jeszcze przed feriami, uczniowie klasy V mieli zajęcia z kaszubskiego humoru (dobre „szpòrtë”!) i nauki tradycyjnej gry karcianej na Kaszubach – baśki. Poznali najważniejsze zasady, wersję gry z tzw. asem serce, znają różnicę między „trumfami” a „felami” oraz punktację. Cieszyłam się, że mogę przekazać im swoją karcianą wiedzę, ale za to ich radość była zdecydowanie większa i po prostu bezcenna, gdy się już nauczyli, jak można mnie ograć i zaczęli kombinować! I świetnie, bo o to też chodzi w tej grze.
Styczeń był dla moich Kaszubów niczym wisienka na torcie, ponieważ pojechaliśmy na wycieczkę szkolną do stolicy cudownych Zaborów tj. Brus. Dzień zaczął się od warsztatów z zaborskiego muzykowania w Brusach-Jagliach. Animatorka opowiadała uczniom o roku obrzędowym na Kaszubach, a wspólnie z muzykiem uczyła kaszubskich tańców i śpiewów. Co ciekawe, nauczyliśmy się „Zaborskich nut”. I najbardziej ekscytująca część warsztatów – każdy z uczniów dostał instrument, na którym grał i stworzyliśmy przecudowną kaszubską orkiestrę! Po muzykowaniu przyszedł czas na ruch na świeżym powietrzu – spacer do Brus, gdzie zjedliśmy pyszny obiad w restauracji. Już busem, wróciliśmy do Chaty Kaszubskiej na drużynowe zajęcia z życia na Zaborach. Czego się tam nie dowiedzieliśmy! Czego nie zobaczyliśmy! Emocje sięgały zenitu, a jestem przekonana, że naprawdę sporo wiedzy zostało w głowach. W tym miejscu chciałabym podziękować p. Mirosławowi Talewskiemu za opiekę podczas wycieczki – kaszubskie, serdeczne „Bóg zapłac”!
To jeszcze nie koniec... W styczniu wzięliśmy udział w Konkursie Plastycznym „Aktywne Kaszuby”. Wysłaliśmy zgłoszenia i czekamy, bo można uczestniczyć w meczu w trójmiejskiej Ergo Arenie. Ten świetny konkurs zarezerwowany jest jedynie dla uczniów języka regionalnego. Już parokrotnie dostawaliśmy bilety i jeździliśmy, by kibicować podczas wielkich kaszubskich meczy. Ale to już historia, a my czekamy na kolejne sportowe emocje! Drugi semestr zapowiada się nie mniej ciekawie, ale o tym później. W czerwcu. Teraz zabieramy się do pracy. Najlepszej pracy pod słońcem, bo związanej z kaszubszczyzną i regionem.

Aleksandra Dzięcielska-Jasnoch,
nauczyciel języka kaszubskiego