Podchody - jak zawsze lubiane!
Dodany przez admin dnia 27.10.2008
W ostatni piątek, 24 października 2008 r. około godziny 15.30 w okolicach zatoczki autobusowej przy naszej szkole zaczęli gromadzić się członkowie odrodzonej niedawno drużyny harcerskiej. Frekwencja, no, no - niczego sobie, 30 osób. Ale wiadomo! Dzisiaj podchody, a do uczestnictwa w nich nikogo nie trzeba długo przekonywać. Ponadto niektórzy po ostatnich podchodach, które odbyły się przed czterema tygodniami, obiecali słodką zemstę drużynowemu, który trochę potu z nich wycisnął. Punktualnie o 15.40 gromkie "Czuwaj!" rozpoczyna zbiórkę. A wraz z drużyną gość specjalny - druhna Ewa Pruszak, która pełni funkcję opiekuna patrolu uciekającego i stawiającego zadania. Ruszyli!
Pełna Treść
W ostatni piątek, 24 października 2008 r. około godziny 15.30 w okolicach zatoczki autobusowej przy naszej szkole zaczęli gromadzić się członkowie odrodzonej niedawno drużyny harcerskiej. Frekwencja, no, no - niczego sobie, 30 osób. Ale wiadomo! Dzisiaj podchody, a do uczestnictwa w nich nikogo nie trzeba długo przekonywać. Ponadto niektórzy po ostatnich podchodach, które odbyły się przed czterema tygodniami, obiecali słodką zemstę drużynowemu, który trochę potu z nich wycisnął. Punktualnie o 15.40 gromkie "Czuwaj!" rozpoczyna zbiórkę. A wraz z drużyną gość specjalny - druhna Ewa Pruszak, która pełni funkcję opiekuna patrolu uciekającego i stawiającego zadania. Ruszyli! Po 15 minutach do boju rusza grupa pościgowa wraz z opiekunem w osobie drużynowego. Spory kawałek drogi pokonany i wreszcie jest pierwszy list. Czytamy w napięciu … "zaśpiewać piosenkę o przyrodzie". No to dalej! I już w całej okolicy rozbrzmiewa popularna "Stokrotka". Zresztą śpiewów było jeszcze sporo : Hymn Szkoły a nawet serenada pod oknami pewnej Pani z zaprzyjaźnionej szkoły oraz sekcji piłki koszykowej "Babkosz". Poza muzyką męczono nas też językiem polskim. A to wiersz o naszej Pani Dyrektor, a to znów układanie rymów. Ale jedno i drugie poszło jak z płatka! Oto wierszyk o Pani Dyrektor :
"Pani Dyrektor to jest gość,
której czasem mamy dość.
Na apelach nas poucza,
potem trochę nam dokucza.
Mimo wszystko Ją kochamy
i życzenia Jej składamy".
Ja już to chyba gdzieś słyszałem. Ale nieważne. Rymy też były ciekawe, na przykład szminka - malinka, bokserki - brukselki, kalesony - space colony ( robi wrażenie, co? ).
No, ale harcerz powinien też popracować. A więc … zbieranie śmieci. W promieniu 10 kroków znajdziecie worek i rękawiczki. No to do roboty!
Na koniec zwrot o 180 stopni. Chwila zadumy, refleksji, gdyż ostatnim zadaniem jest modlitwa i zapalenie znicza na cmentarzu honorowym. Patrol wykonuje zadanie z należną czcią dla tego miejsca i spoczywających tutaj zmarłych. Przy okazji poznaje trochę historii tego miejsca, a także kilku innych w Czersku i okolicach.
Wreszcie koniec i spotkanie z drugim patrolem, którego nie widzieliśmy aż 2 godziny i 15 minut. Wspólne śpiewy, jakaś dziwna zwrotka o panie Marianie - nie ogolonym ( no ładnie!!! ), podsumowanie wykonanych zadań a potem jak zawsze krąg pożegnalny.
Z niecierpliwością czekamy na następną zbiórkę, która odbędzie się za dwa tygodnie, w piątek 7 listopada. Serdecznie zapraszamy wszystkich chętnych, którzy pragną poznać smak harcerskiej przygody. Czuwaj!!!
PS : Niedługo powstanie strona internetowa naszej drużyny. Już teraz zapraszamy do jej odwiedzania!
Opracował : Marian Szmagliński hm.



Ewa Pruszak

Refleksje po podchodach