W przedstawieniem w Warszawie
Dodany przez admin dnia 17.05.2011
Pobudka o 2.30? O Jezu! Ale przecież tak długo na to czekaliśmy. Więc NIE MARUDZIĆ I WSTAWAĆ! Każde spóźnienie będzie bardzo złym początkiem tego cudownego dnia. Ostatnie pakowanie, jakieś śniadanko ( trochę nie ta pora ), coś "na drogę" i ... jazda do szkoły. Czekamy, czekamy ... Wreszcie jest! Nasz "busik" z "szefową - Panią Marią" i Panem Robertem - kierowcą. Jest i cudowna dziesiątka - dziewięć fajnych dziewcząt i oczywiście "nasz tata". No to - kierunek Warszawa! Jest fajnie, wesoło ... nikt nawet na razie nie myśli, po co tam jedziemy.
Pełna Treść
Pobudka o 2.30? O Jezu! Ale przecież tak długo na to czekaliśmy. Więc NIE MARUDZIĆ I WSTAWAĆ! Każde spóźnienie będzie bardzo złym początkiem tego cudownego dnia. Ostatnie pakowanie, jakieś śniadanko ( trochę nie ta pora ), coś "na drogę" i ... jazda do szkoły. Czekamy, czekamy ... Wreszcie jest! Nasz "busik" z "szefową - Panią Marią" i Panem Robertem - kierowcą. Jest i cudowna dziesiątka - dziewięć fajnych dziewcząt i oczywiście "nasz tata". No to - kierunek Warszawa! Jest fajnie, wesoło ... nikt nawet na razie nie myśli, po co tam jedziemy. To chyba dobrze ... Im bliżej celu, tym dłuższe korki. "Warszawa da się lubić" z ust Pana Roberta brzmi nawet nieźle ... Wreszcie jesteśmy u celu. Deski warszawskiej sceny Domu Kultury "Włochy". Przyjechaliśmy przecież na występ. Zaledwie 19 szkół z całej Polski, w tym UWAGA! - tylko 4 podstawówki zakwalifikowało się do tych występów ... Garderoba, rekwizyty, ostatnie powtórki tekstu ... na tremę nie ma czasu. To dobrze ..."V Młodzieżowy Ogólnopolski Przegląd Spektakli Profilaktycznych" pod hasłem "Prawa dziecka widziane oczami młodych" uważam za otwarty! Nagle ... Co? Występujemy szybciej? Nieźle ... Ale to znaczy, że ponad pół godziny krócej będziemy się denerwować. Wszędzie można znaleźć pozytywy ... Oby dobrze im poszło ... mi też ręce się trzęsą ... jakaś cicha modlitwa, trzymamy kciuki ... Uwaga! Akcja! ... I brawa! Jesteście kochani! Było cudownie! I nieważne, co będzie jutro ... Tak niewielu mogło tu przyjechać, a my jesteśmy wśród nich! Doceńmy to, przecież to już ogromny sukces. Trzeba się trochę odstresować ... No to ... "Złote Tarasy". Może nie każdy lubi, ale dziewczyny miały ( liczebną ) przewagę. Hotelik ... kolacja ... spać się nie chce ... To może parę partyjek? Czemu nie! Było naprawdę miło i wesoło! Noc minęła, słonko wstało a śniadanko ... smakowało! Czas trochę Warszawy zobaczyć, parę fotek strzelić. Na naszej trasie m.in. Zamek Królewski, Pałac Prezydencki, Grób Nieznanego Żołnierza, trochę Ogrodu Saskiego ( i ta "wypasiona fontanna" ) ... Trochę popsuła się pogoda, ale my jesteśmy radośni. No to - kierunek Dom Kultury "Włochy". Ogłoszenie wyników. Najpierw wyróżnienia za udział. Dyplom, statuetka - piękna! Wreszcie główne nagrody ... Jeszcze pamiętamy, jak było rok temu ... Tym razem ... jednak ktoś inny ... Ale nie rozmyślamy o tym. My ... wygraliśmy! Patrycja, Natalia, Dominika, Monika, Ala, Weronika, Wiktoria, Agata, Natalia i oczywiście "tata" Patryk - dziękuję, że mogłem z Wami przeżyć fajne chwile i to gdzie - na występach w stolicy! Robert - dzięki za pewną rękę, szczęśliwą drogę "tam i z powrotem". No i na koniec to najważniejsze! Pani Mario! Jest Pani WIELKA! Któż inny drugi rok z rzędu uczestniczyłby w tak ogromnym przedsięwzięciu. I to drugi raz w tak ścisłym finale. OWACJE NA STOJ¡CO PROSZĘ! No i dziękuję, że też dane mi było tam być ...
Zdjęcia: Maria Narloch
Opracował: Marian Szmagliński