Ahoj!
Dodany przez admin dnia 09.07.2012
Ahoj, żeglarze! Ahoj! To pozdrowienie zna każdy wytrawny żeglarz. Od piątku, czyli 06. lipca, także uczniowie z klasy IV a Szkoły Podstawowej nr 1 w Czersku. Wszystko dlatego, iż 5 - dniowy obóz żeglarski w Borsku, w którym uczestniczyli, zakończył się prawdziwym chrztem na rasowego żeglarza. Oczywiście dla tej klasy żeglowanie to nie pierwszyzna, bo poznawali jego tajniki przez cały rok, ale teraz mieli okazję zaprezentować swoje umiejętności na szerokiej wodzie - Jeziorze Wdzydzkim. Wszystko za sprawą panów instruktorów żeglarstwa: Waldemara Pestki i Tomasza Kędzierskiego, którzy ten obóz zorganizowali i poprowadzili.
Pełna Treść

Ahoj, żeglarze! Ahoj!

To pozdrowienie zna każdy wytrawny żeglarz. Od piątku, czyli 06. lipca, także uczniowie z klasy IV a Szkoły Podstawowej nr 1 w Czersku. Wszystko dlatego, iż 5 - dniowy obóz żeglarski w Borsku, w którym uczestniczyli, zakończył się prawdziwym chrztem na rasowego żeglarza. Oczywiście dla tej klasy żeglowanie to nie pierwszyzna, bo poznawali jego tajniki przez cały rok, ale teraz mieli okazję zaprezentować swoje umiejętności na szerokiej wodzie - Jeziorze Wdzydzkim. Wszystko za sprawą panów instruktorów żeglarstwa: Waldemara Pestki i Tomasza Kędzierskiego, którzy ten obóz zorganizowali i poprowadzili. Chociaż pogoda była bardzo zmienna, nie przeszkadzała w niczym: żeglowaniu na łódkach klasy Optymist, rejsie do Wdzydz Kiszewskich połączonym ze zwiedzaniem skansenu, grach w siatkówkę, kąpielach w jeziorze ( woda ciepła!), śpiewaniu szantów ( co to byliby za żeglarze, gdyby nie znali szantów!) i wielu innych atrakcjach. Jak przystało na prawdziwych ,,wilków morskich", nikogo nie wystraszyły burze z piorunami ( no, może troszeczkę…, ale wtedy ratował wychowawca - pani Hanna Fryca), ani brak suchych ubrań. Co tam czyszczenie łódek, sztuczne ,,gleby" i sprzątanie pokoi. Ważne, że byli ze sobą, zgrali się, nauczyli wielu nowych umiejętności. Wiedzą, co to obowiązek i dyscyplina, ale też wspólna zabawa i śmiech. Bez tego na wodzie ani rusz!
Chrzest, przygotowany i przeprowadzony przez klasę Va ( byli nie do poznania - diabły z piekła rodem!) wraz z panią Basią Jażdżewską, dostarczył wielu emocji, ale wymagał też od czwartoklasistów odwagi, poczucia humoru i samozaparcia. Nie codziennie przecież chodzi się na kolanach po szyszkach, pokrzywach, czy pije ,, pyszną" miksturę, klęka przed Neptunem i Prozerpiną. Dzieci wiedzą jednak, że warto było znieść trochę ,, tortur", żeby stać się stuprocentowym żeglarzem. Potem ognisko, kiełbaski, szanty i ciepłe ramiona rodziców. Piosenki przy gitarowym akompaniamencie pana Mariana Szmaglińskiego, w który włączali się wszyscy obecni na ognisku i chrzcie, także pani dyrektor Bożena Spica.
Takie wrażenia i przeżycie wakacyjnej przygody zapamiętuje się na całe życie. I o to chodzi! Za rok znowu obóz, a więc ahoj!
oprac. Hanna Fryca