Finał Wojewódzki w 4 - boju lekkoatletycznym
Dodany przez admin dnia 21.05.2013
Wiara czyni cuda, trening - mistrza. A jeżeli ma się jeszcze nadzieję i to coś do wypatrywania i szlifowania naszych szkolnych diamentów, to sukces murowany. Czy opiekun naszych uczniów w tegorocznych zawodach w 4 - boju lekkoatletycznym spodziewał się jakiegoś sukcesu? Od początku chyba nie bardzo, ale apetyt rośnie w miarę jedzenia … Tak czy inaczej stało się to - MAMY SUKCES! I smakuje on wyjątkowo, bo nikt tak naprawdę się go nie spodziewał. Ale po kolei : zwycięstwo w zawodach gminnych było tak oczywiste, że się one nie odbyły. Żart oczywiście - powodów było wiele, ale najważniejszy to trwający i przeciągający się remont czerskiego stadionu.
Pełna Treść
Finał Wojewódzki w 4 - boju lekkoatletycznym
Wiara czyni cuda, trening - mistrza. A jeżeli ma się jeszcze nadzieję i to coś do wypatrywania i szlifowania naszych szkolnych diamentów, to sukces murowany. Czy opiekun naszych uczniów w tegorocznych zawodach w 4 - boju lekkoatletycznym spodziewał się jakiegoś sukcesu? Od początku chyba nie bardzo, ale apetyt rośnie w miarę jedzenia … Tak czy inaczej stało się to - MAMY SUKCES! I smakuje on wyjątkowo, bo nikt tak naprawdę się go nie spodziewał. Ale po kolei : zwycięstwo w zawodach gminnych było tak oczywiste, że się one nie odbyły. Żart oczywiście - powodów było wiele, ale najważniejszy to trwający i przeciągający się remont czerskiego stadionu. Jedziemy do Chojnic na zawody powiatowe! Czy już wtedy w głowie p. Jacka Wycinki rodziła się myśl, że może odwiedzimy Chojnice jeszcze raz? Pewnie nie od razu, bo to jednak dla tych chłopaków pierwszy start i nie wiadomo, co się wydarzy. Niepewność … A tu jeszcze gospodarzom pomagają kibice, ściany, a nawet … miara. Ale w końcu sprawiedliwości stało się zadość i marzenia trenera się spełniły. Znów mamy finał wojewódzki! Mała korekta w składzie drużyny i możemy jechać. Ale chwileczkę - przed wyjazdem trzeba by jeszcze poćwiczyć pozycję wyrzutną. Każda wolna chwila jest droga a idzie przecież tylko o skutki. Wreszcie start, może najważniejszy w tym okresie życia. 19 najmocniejszych drużyn w województwie pomorskim. Prawdziwe potęgi, duże miasta, uczniowie z sekcji lekkoatletycznych, a wśród nich … "Kopciuszek z Czerska". Tyle, że i w bajce, i na stadionie jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki nasi chłopcy walczą jak lwy, biją rekordy życiowe i bynajmniej nie są chłopcami do bicia. Od samego początku należą do głównych faworytów, ocierają się o podium. I tak jest do końca. Szkoda, że nie udało się utrzymać miejsca na "pudle", ale czwarte miejsce (niektórzy twierdzą, że najgorsze z możliwych) w takiej stawce jest ogromnym sukcesem. A oto oni, nasi bohaterowie: Hubert Smyk, Nikodem Piechowski, Radosław Piekarski, Bartek Cysewski, Damian Wrzesiński, Patryk Brauer. I oczywiście p. Jacek Wycinka. Brawa, ogromne brawa dla czwartej drużyny województwa pomorskiego oraz opiekuna i trenera w jednej osobie!