Pielgrzymka dzieci pierwszokomunijnych do Lichenia
Dodany przez admin dnia 14.06.2016
31 maja 2016 r. wczesnym rankiem liczna reprezentacja dzieci, które niedawno po raz pierwszy przystąpiły do Komunii Świętej udała się z pielgrzymką dziękczynną do Lichenia. Pogoda dopisała, świetne humory też.
Gdy dotarliśmy na miejsce, pierwsze kroki skierowaliśmy na wieżę widokową, by z jej wysokości podziwiać przepiękne tereny Sanktuarium. Po krótkim rekonesansie okolicy, zachwyceni i umęczeni nieco "pomknęliśmy" w dół, niektórzy na piechotę, inni windą... W sercach nieśliśmy niezwykłe wrażenia, a czasem i dumę z pokonania własnych słabości.
Pełna Treść
31 maja 2016 r. wczesnym rankiem liczna reprezentacja dzieci, które niedawno po raz pierwszy przystąpiły do Komunii Świętej udała się z pielgrzymką dziękczynną do Lichenia. Pogoda dopisała, świetne humory też.
Gdy dotarliśmy na miejsce, pierwsze kroki skierowaliśmy na wieżę widokową, by z jej wysokości podziwiać przepiękne tereny Sanktuarium. Po krótkim rekonesansie okolicy, zachwyceni i umęczeni nieco "pomknęliśmy" w dół, niektórzy na piechotę, inni windą... W sercach nieśliśmy niezwykłe wrażenia, a czasem i dumę z pokonania własnych słabości.
Po tych emocjach chwila zamyślenia i wyciszenia, szybka zmiana stroju i nastroju, bo w albach pierwszokomunijnych udajemy się na uroczystą Mszę świętą do Bazyliki. Ogromny kościół, nowoczesny, a w prezbiterium maleńki, cudowny obraz Matki Bożej Bolesnej...
Nie jesteśmy jedyną grupą dzieci pierwszokomunijnych, są i inni. Ksiądz marianin, główny celebrans głosi homilię o pokorze, kończąc krótką wzmianką o potrzebie posłuszeństwa i o tym, jak trudno być posłusznym...
Po Mszy wspólne pamiątkowe zdjęcie i już pędzimy na obiad. Obiad pyszny, brzuszki napełnione, więc można ruszyć na zwiedzanie Bazyliki. Sympatyczna pani przewodnik przekazuje najważniejsze informacje i w ekspresowym tempie oprowadza nas po świątyni. Po drodze robimy zdjęcia, „łapiemy” w kadrze to, co piękne i ulotne. Spieszymy się, bo w planie jeszcze zakup pamiątek i krótka Droga Krzyżowa na Golgocie. Pogoda trochę „straszy”, zbierają się chmury, ale deszcz czeka... chyba na nasz odjazd.
I rzeczywiście, nieubłagany czas pędzi, musimy odjeżdżać. Z poczuciem niedosytu i z pragnieniem, by wrócić. Tyle jeszcze do zobaczenia, do przeżycia i przemyślenia.
Mateńko Licheńska, dziękujemy za ten pielgrzymi czas, za Twoją obecność, za to, że za Twoim właśnie pośrednictwem mogliśmy dziękować Panu Jezusowi za Jego obecność w naszych sercach, taką prawdziwą, w Komunii Świętej...
Lilianna Wyczk