Wycieczka klasy 8B, 14-18 czerwiec 2021r.
Dodany przez admin dnia 25.06.2021
Nareszcie! Tak długo czekaliśmy na ten moment ? wyjazd na Mazury! Jesteśmy prawie w komplecie, ruszyliśmy pociągiem z Czerska w dobrych humorach z nadzieją na ładną pogodę i fajną zabawę. Mamy w końcu przyjemność uczestniczyć w swoim pierwszym w życiu rejsie na jachcie w Iławie . Rejs trwał 5 dni i na ten okres czasu naszym mobilnym domem stał się zgrabny i zadbany SzaCunn II oraz John BarleyKo. Trzeba dodać że , jest to nasz pierwszy rejs w życiu i na dodatek nie posiadamy żadnego żeglarskiego doświadczenia. Ale co tam ! nasz wychowawca zapewniał, że będzie ciekawie. Po naszym zaokrętowaniu i krótkim przemówieniu pana Filipa i pana Sebastiana wzięliśmy listę zaprowiantowania i razem udaliśmy się do pobliskiego marketu.
Pełna Treść

Wycieczka klasy 8B
14-18 czerwiec 2021 r

Nareszcie! Tak długo czekaliśmy na ten moment ? wyjazd na Mazury! Jesteśmy prawie w komplecie, ruszyliśmy pociągiem z Czerska w dobrych humorach z nadzieją na ładną pogodę i fajną zabawę. Mamy w końcu przyjemność uczestniczyć w swoim pierwszym w życiu rejsie na jachcie w Iławie . Rejs trwał 5 dni i na ten okres czasu naszym mobilnym domem stał się zgrabny i zadbany SzaCunn II oraz John BarleyKo. Trzeba dodać że , jest to nasz pierwszy rejs w życiu i na dodatek nie posiadamy żadnego żeglarskiego doświadczenia. Ale co tam ! nasz wychowawca zapewniał, że będzie ciekawie. Po naszym zaokrętowaniu i krótkim przemówieniu pana Filipa i pana Sebastiana wzięliśmy listę zaprowiantowania i razem udaliśmy się do pobliskiego marketu. Potem podzieliliśmy się na tzw. wachty, czyli kto i z kim będzie w dany dzień odpowiadał za posiłki dla całej załogi na jachcie. Nasz dzień na jachcie zaczynał się przede wszystkim od filiżanki kawy dla naszych kapitanów . Część załogi wypoczywała w kabinach, a część łapała już pierwsze promyki słońca na pokładzie (witaminy D nigdy za dużo).Miejsce na dziobie zarezerwowane było dla Emili i Wiktorii. Po wspólnym śniadaniu przygotowanym przez dziewczyny pan Filip i pan Sebastian przedstawili nam planowaną trasę na bieżący dzień i wyruszaliśmy dalej. Codziennie udawało nam się odwiedzić przynajmniej kilka nowych miejsc. Najpiękniejsze zakątki, w których cumowaliśmy (bądź rzucaliśmy kotwicę) były zwykle niedostępne lub trudno dostępne dla turystów, którzy spędzali urlop stacjonarnie na lądzie. Małe wysepki i malownicze plaże przyciągały nie tylko swoim urokiem, ale i spokojem i jak mawiał Przemek dają uczucie jak byśmy byli na egzotycznych wakacjach na Malediwach. Każdy kolejny dzień witał nas tradycyjnie słoneczkiem i ciepłem, aż miło było jeść śniadanko na pokładzie. Wieczorem spotkaliśmy się przy ognisku.
Ciężko jest porównać ze sobą tydzień spędzony w hotelu czy apartamencie, do tygodnia spędzonego na jachcie. Obie formy wypoczynku bardzo się od siebie różnią, dlatego nie będziemy wymieniać wszystkich za i przeciw. Natomiast musimy przyznać, że podczas rejsu wielkim plusem był fakt, że codziennie budziliśmy się otoczeni nowymi, pięknymi widokami. Tam po prostu nie było czasu na nudę. Każdy odpoczywał według własnej definicji. Jedni zażywali kąpieli słonecznych, inni wodnych, jedni czytali książkę, drudzy z zaciekawieniem słuchali opowiadań i bajerów chłopaków i przy każdej możliwej okazji doskonalili swoje umiejętności żeglarskie. Wisienką na torcie była nasza dobrze zgrana paczka, nieco zróżnicowana pod względem zainteresowań. Mimo to bardzo miło spędziliśmy ze sobą czas i każdy wrócił do domu z naładowanymi bateriami i pozytywnymi wspomnieniami. Jednym słowem było super! No, ale co dobre szybko się kończy. Ale trzeba przyznać ,że był to fantastyczny sposób na wycieczkę klasową. Woda, wiatr, miła atmosfera - nic więcej do szczęścia nie potrzeba.
Panie Filipie i panie Sebastianie DZIĘKUJEMY ! KLASA VIIIB