Spływy kajakowe
Dodany przez admin dnia 29.09.2008
Spływy kajakowe malowniczą rzeką Wdą na dobre wpisały się w kalendarz zajęć młodych wilków morskich z naszej szkoły. W ostatnich dniach lata młodzi żeglarze wskoczyli w kajaki i walczyli z wartkim prądem rzeki, oraz niezbyt przyjazną aurą. Ale co tam padający kapuśniaczek, szczegół, gdy walczyć trzeba z nisko wiszącymi gałęziami, powalonymi drzewami, ciężkimi wiosłami, i tym drugim kumplem z kajaka, który jeszcze rano był równym gościem a teraz wiecznie marudzi : szybciej, nie z tej strony wiosłujesz, nie chlap.
Pełna Treść
Spływy kajakowe malowniczą rzeką Wdą na dobre wpisały się w kalendarz zajęć młodych wilków morskich z naszej szkoły. W ostatnich dniach lata młodzi żeglarze wskoczyli w kajaki i walczyli z wartkim prądem rzeki, oraz niezbyt przyjazną aurą. Ale co tam padający kapuśniaczek, szczegół, gdy walczyć trzeba z nisko wiszącymi gałęziami, powalonymi drzewami, ciężkimi wiosłami, i tym drugim kumplem z kajaka, który jeszcze rano był równym gościem a teraz wiecznie marudzi : szybciej, nie z tej strony wiosłujesz, nie chlap. Na początku brakuje zgrania, ale wraz z następnymi kilometrami wychodzi coraz lepiej. W połowie trasy wszyscy przemoczeni i głodni robimy przerwę na kiełbaskę z ogniska. Posileni i pełni wiary we własne siły płyniemy drugim etapem trasy w dół rzeki. Niektórzy zauważają i podziwiają piękną naturę, inni wolą chlapać wodą koleżankę jeszcze inni robią wyścigi, albo usiłują ( bezskutecznie) wepchnąć kajak p.Mariana lub p.Jacka w trzciny. Na mecie wszyscy są zmęczeni ale sprawnie pakują sprzęt. Wszyscy są dumni, że przepłynęli tak trudne odcinki, szczególnie klasa 4a której uczniowie w spływie uczestniczyły po raz pierwszy. Każdy coś wyniósł ze spływu: szersze plecy, odciski na dłoniach, pająki i liście we włosach, niektórzy wiarę że wspólnie można więcej.