4 grudnia br. razem z paniami: Marią Gajewską, Barbarą Jażdżewską i Ewą Pruszak klasy Vb, Vc, Vf wybrały się do Teatru Muzycznego do Gdyni na musical pt. "Shrek". Dwuipółgodzinna podróż minęła w radosnej atmosferze. Solenizantką dnia była pani Basia.
Najpierw uczestnicy wyjazdu odebrali bilety z kasy teatralnej, potem oddali kurtki do szatni. Spektakl miał się rozpocząć o godz.11.00, więc uczniowie musieli poczekać parę minut w foyer. Wtedy był czas na zapoznanie się z afiszem musicalu czy zakup programu sztuki. Kiedy zabrzmiał pierwszy gong, pracownik widowni otworzył drzwi na salę. Piątoklasiści zajęli miejsca w lewej loży i oczekiwali na rozpoczęcie "Shreka".
Gdy kurtyna podniosła się, oczom widzów ukazała się piękna scenografia. Na uczniach i nauczycielkach ogromne wrażenie zrobiły drzewa, które poruszały się oraz olbrzymia Smoczyca i obrotowy zamek.
Bogata scenografia trochę przyćmiła grę aktorów. Na największy aplauz zasłużyli odtwórcy głównych bohaterów. Na uznanie według Vb zasłużył odtwórca Lorda Farugaada. Aktor po mistrzowsku zagrał karła. Zrobił to mimiką twarzy, gestem, a przede wszystkim odpowiednią choreografią. Vb zwróciła uwagę też na rolę Fiony. Aktorka zagrała z nieodpartym urokiem i wdziękiem. Aktor, który odtwarzał tytułowego bohatera, był mało przekonujący według Vf. Z kolei oni docenili postać niezdarnego Osła.
Reżyser przedstawienia miał trudne zadanie. Opowieść o zielonym ogrze była już wystawiana na deskach teatru i została przeniesiona na szklany ekran. Spektakl okazał się ciekawy, bo zostały wprowadzone nowe komiczne sceny. Widownia pękała ze śmiechu w czasie pojedynku na bąki czy bekanie.
Wielbicieli muzyki czekała prawdziwa uczta. Muzyka doskonale podkreślała zwroty akcji i nastrój scen. W pamięć zapadła piosenka "Mój ojciec był karłem".
Musical bardzo podobał się wszystkim, o czym świadczyły reakcje publiczności: gromkie brawa, owacje na stojąco oraz rozmowy podczas wyjścia z teatru.
Tekst: Vb pod kierunkiem Marii Gajewskiej
Zdjęcia: Piotr Manasterski