"To czego oczekujemy, często zdarza się naprawdę, o ile tylko oczekiwania są dostatecznie silne" - E. F. Torrey
Już dawno przymierzałem się do napisania na łamach tej strony kilku choćby zdań o czwartkach lekkoatletycznych, w których nasi uczniowie, za sprawą dwojga zapaleńców (czytaj dosłownie!) biorą udział. Być może dziwi niektórych cytat na początku artykułu, ale ma on swoje uzasadnienie. Wszystko zaczęło się jesienią ubiegłego roku, gdy p. Ewa Pruszak i p. Jacek Wycinka zapragnęli, by uczniowie naszej szkoły uczestniczyli w największej imprezie masowej o charakterze sportowym, jaką są czwartki lekkoatletyczne. W sumie w całej Polsce startuje w tych zawodach około 200 tysięcy dziewcząt i chłopców. Trzeba naprawdę wielkiej wiary, ogromnego samozaparcia, aby w tak ogromnej liczbie uczestników choćby liczyć na jakiś sukces.
A co powiedzieć, jeżeli faktycznie się go osiąga... W naszym rejonie zawody odbywają się w Chojnicach oraz Tucholi. Ogólnopolski finał zawodów, na który zjadą tylko najlepsi z najlepszych, odbędzie się w połowie czerwca w Warszawie.
Pewni wyjazdu do stolicy mogą być:
Magda Jażdżewska,
Ola Jażdżewska,
Damian Kłos,
Justyna Plichta,
Jakub Czarnowski,
Kamila Pozorska,
Daria Narloch,
Piotr Biesek.
A szanse ma jeszcze Patryk Hatta.
Właściwie już teraz powinienem skończyć, złożyć gratulacje startującym i opiekunom i ewentualnie się podpisać. Ale jest jeszcze coś, o czym trzeba wspomnieć. Otóż te kilkanaście wyjazdów do Chojnic i Tucholi odbyło się za prywatne środki wspomnianych wcześniej p. Ewy oraz p. Jacka. Tylko ich dobrej woli, zapałowi, konsekwencji możemy ten sukces zawdzięczać. Ale jak ktoś kiedyś powiedział
"człowieka stać na więcej, niż może sobie wyobrazić". "A gdy działa, pracuje, walczy... wtedy niejako na marginesie poczuje się szczęśliwy" (J. M. Bocheński).
Niektórzy woleliby pojechać na fajną wycieczkę, może starczyłoby nawet na zagraniczną, wszak wszystko mnożymy razy dwa. Dlaczego? Gdyż oboje jeździli swoimi samochodami. Po prostu startowało tylu uczniów, że potrzebne były dwa auta. Cóż, z wycieczki - nici. Oni wybrali zawody sportowe, w których nasi uczniowie zdobyli tyle punktów, że wystartują w Warszawie. Ale to też nie za darmo... Co zrobić? Pani Ewa wiedziała. Dzięki jej staraniom znalazły się środki na wyjazd w UMiG Czersk oraz w kasie naszej szkoły. Brawo! Tak trzymać! Ale dlaczego niektórzy ludzie podejmują się najtrudniejszych i najszlachetniejszych zadań? Odpowiedź jest prosta: bo to są właśnie tacy ludzie... Wszyscy cieszymy się z sukcesu, być może jednego z największych, jakie nasza szkoła osiągnęła. Jednakże oprócz nieukrywanej radości, spróbujmy go jeszcze docenić, i to wszyscy!
A wierzcie mi: "Polak, jak mu przyjdzie fantazja do głowy, może być całkiem porządnym człowiekiem" (T. Kotarbiński)
Nazwisko i adres znane redakcji Kilka ujęć:
(kliknij na zdjęcie, aby powiększyć)
Rodzice lub prawni opiekunowie wyrazili zgodę na wykorzystanie wizerunku dzieci przez Szkołę Podstawową nr 1 w Czersku |
|